Przemyślny Szlachcic (Rycerz) Don Kichot z Manczy - Miguel de Cervantes
Jedni uważają, że go za schizofrenika, inni biorą go za nieszkodliwego wariata, a jeszcze inni za niepoprawnego romantyka, któremu się nieco pomieszało w głowie. Co by jednak o nim nie mówić, Don Kichot z La Manchy jest, był i będzie najsłynniejszym błędnym rycerzem w dziejach świata, którego pokochały miliony czytelników, a jego "sława" znana jest kolejnym pokoleniom.

A teraz zrobi się nieprzyjemnie: Jakim trzeba być ignorantem lub zadufanym w sobie pyszałkiem, żeby zmienić w książce tego kalibru imiona postaci!?
Czy jest ktoś, kto nie zna Don Kichota z La Manchy, jego ukochanego konia Rocinante (Chabetton), olbrzyma Caraculiambro de Malindrania (Duppenlitz von Fetor), zwariowanej Aldonzy Lorenzo (Ziuta Wawrzyńcówna), pięknej Dulcynei (Cudenia) i przezabawnego Sancho Panzy (Sanczo Brzuchacz)? Ci, którzy kochają książki, a przede wszystkim ci, którzy kochają klasykę, znają te postaci, jak własną kieszeń. Ale czy ktoś z nich zna Chabettona, Deppenlitza von Fetora, Ziutę Wawrzyńcównę, Cudenię i Sanczo Brzuchacza? No nie!!! A tłumacz tej książki, niejaki Wojciech Charchalis pozwolił sobie na zbezczeszczenie światowej klasyki właśnie tym, że zmienił imiona niemal wszystkim bohaterom powieści Cervantesa! Czy ja chcę czytać o tym, że Don Kichot z jakiejś Manczy zakochany Cudenii, przemierza świat na koniu o imieniu Chabetton, a towarzyszy mu jakiś Brzuchacz??? Absolutnie nie!
Ten zwyczaj, panie giermku, może i obowiązuje i działa w przypadku rajfurów i bijących się, o których pan mówi, ale w przypadku giermków błędnych rycerzy, ani trochę.

Wspaniałe wydanie, chyba jedno z najładniejszych, jakie w życiu widziałem. Kapitalne rysunki Wojciecha Siudmaka i... bardzo dobre opracowanie Wojciecha Charchalisa. Tak, tak... tłumaczenie jest naprawdę świetne i świetne są przypisy wyjaśniające i gdyby nie popłynął tak bardzo, zmieniając imiona bohaterów i miejscowości, to te tłumaczenie mogłoby kandydować, do wszelakich nagród, jakie tłumaczom są przyznawane. Niestety, ja dobrnąłem do połowy pierwszej części i nie jestem w stanie dalej czytać o Cudenii i Brzuchaczu. No po prostu nie. A tak bardzo chciałem sobie przypomnieć jedną z najlepszych książek w historii światowej literatury. Będę musiał poszukać innego wydania. Ale wydanie od Wydawnictwa Rebis jest naprawdę piękne i tylko żal żołądek ściska przez pana Charchalisa, że nie mogę dobrnąć do końca.
Nie wracaj do tych rozmów, Sanczo, na Boga, bo zasmucają mnie, już ci wcześniej wybaczyłem, a dobrze wiesz, że zwykło się mawiać: "Za nowe grzechy, nowa pokuta".
Mam jedynie nadzieję, że Wydawnictwo Rebis nie będzie do mnie miało pretensji, ze tę mało pochlebną recenzję. Ta książka, to same plusy i tylko jeden minus, a jest nim tłumacz.
I to byłoby na tyle. Jeśli komuś nie przeszkadza, że Don Kichot uganiał się za Cudenią, a nie za Dulcyneą, to gorąco polecam tę książkę, bo trafi Wam się piękny okaz. Ale jeśli ktoś ma z tym ten sam problem co ja, to radzę poszukać innego wydania.
A Wydawnictwo Rebis jest wciąż jednym z moich najbardziej ulubionych wydawnictw. Nawet mimo takiej wpadki.

Miguel de Cervantes Saavedra (1547-1616), renesansowy pisarz hiszpański. Służył w Rzymie jako szambelan, wziął udział w słynnej bitwie w zatoce Lepanto (1571). W drodze powrotnej do domu został wzięty do niewoli przez berberyjskich korsarzy, a wkrótce po uwolnieniu wrócił do wojska i stacjonował w Portugalii podbitej przez Filipa II. Niedługo później zaczął pisać. W 1595 roku wygrał konkurs poetycki w Saragossie, jednak za życia nie było mu dane cieszyć się długo zasłużoną popularnością. Jego sława nadeszła dopiero wraz z napisanym w więzieniu Przemyślnym szlachcicem don Kichotem z Manczy.
TYTUŁ: Przemyślny Szlachcic Don Kichot z Manczy (cz.1)
Przemyślny Rycerz Don Kichot z Manczy (cz.2)
TYTUŁ ORYGINALNY: Don Quijote de la Mancha
AUTOR: Miguel de Cervantes
WYDAWNICTWO: Rebis
PRZEKŁAD: Wojciech Charchalis
ILOŚC STRON: 648 / 656
OKŁADKA: Twarda z obwolutą
FORMAT: 150 x 225 mm
WYDANIE: 2016
ISBN: 978-83-7818-531-4 / 978-83-7818-720-2