BOŚNIACKI PŁASKI PIES - Max Andersson & Lars Sjunnesson.
Bazar w Serbskiej Republice pełen czołgów, samolotów, granatów, Nintendo i pirackich płyt kompaktowych. Broz Tito w lodówce. Rasa psów podobna do amerykańskich bombowców i Zombie Prostytutki Tity.

Pozycja niby śmieszna, a jednak wstrząsająca. Gdyby odbierać ten komiks tylko przez pryzmat satyrycznego charakteru, można byłoby stwierdzić z czystym sumieniem, że Autorzy znają się na rzeczy i mają ogromny dar obracania strasznej historii w żart. Jednak komiks ten nie jest tylko żartem, ale też obrazem ludzkiej psychozy, jaka zagnieździła się w tubylcach w trakcie bałkańskiej wojny. Autorzy wykazali się nie tylko humorem, ale też znajomością historii i zmysłem obserwacji, co czyni z nich Artystów przez duże "A" i pozwoliło stworzyć dzieło wręcz genialne.
Twórcy komiksu znajdują Josipa Broza Tito w lodówce, a wdowy ze Srebrnicy porywają amerykańskich żołnierzy, aby zmieniać im DNA. Na domiar złego rasa bałkańskich psów jest płaska jak wycieraczka przed drzwiami, a same stworzenia do złudzenia przypominają amerykańskie bombowce.
Mają tutaj same pirackie kopie. Może dlatego bombarduje ich NATO?
W tym komiksie satyra przeplata się ze smutną prawdą i tworzy wysublimowaną makabreskę. Jest jak niezrozumiały sen, który nam się śni zaraz po lekturze historii wojny w Jugosławii. Surrealizm, który na tle realistycznych wydarzeń wydaje się być czymś bardzo ważnym, a jednocześnie na tyle śmiesznym, że aż do szpiku kości strasznym.
Jak wygląda serbski nacjonalistyczny gest? Dlaczego lody były rzeczą niemal najważniejszą i kto inkrustował łuski pocisków artyleryjskich? To mogą być pytania śmieszne i ciekawe, ale już obraz domów bez ścian, dziurawych ulic pokiereszowanych od bomb, nocne naloty amerykańskich bombowców i wszędobylskie siły SFOR wplecione między żarty, to historia z piekła rodem.
Z tego jakże świetnie napisanego i pięknie zilustrowanego komiksu dowiemy się też, co to była Arizona Road, kto to był Carl Bildt i jakiej amunicji używały siły NATO w Bośni, Serbii i Kosowie.
-Ivo Vuco | HL-
- Co się stało z Titem? Brakuje mu jednej nogi! - Dałam uchodźcy. Myślałam, że nie będziesz miał nic przeciwko. I tak już zgniła.
BLURB:
"Bośniacki płaski pies", powstały w ścisłej współpracy Maksa Anderssona z Larsem Sjunnerssonem, jest jeszcze dziwniejszy, bardziej surrealistyczny, chory bezkompromisowy i straszniejszy niż jego poprzednie dzieła - "Pixy" oraz "Pan Śmierć i dziewczyna". Album ten jest owocem podróży autorów przez kraje byłej Jugosławii. W drodze na Konwent Komiksu Alternatywnego.
To, co dane im było tam zobaczyć, zostało przefiltrowane przez ich specyficzną wrażliwość i przeniesione na strony "Bośniackiego płaskiego psa". Czytelnik znajduje więc tutaj absurdalne sceny ostrzeliwania lodami, makabryczne zwłoki Tity podróżujące z bohaterami (Max Andersson rzeczywiście zrobił z mięsa rzeźbę przedstawiającą jugosłowiańskiego dyktatora, która towarzyszyła autorom) i tytułowe bośniackie płaskie psy - zmiażdżone gruzami, przejechane przez czołgi, ale wciąż żywe.
W tym szaleństwie, mieszającym koszmarny sen i rzeczywistość, autorzy odnaleźli metodę i stworzyli jedno z najbardziej niepokojących dzieł o wojnie na Bałkanach.
W drodze powrotnej zabieram amerykańskich żołnierzy do laboratorium, gdzie są modyfikowani genetycznie.
W "Bałkańskim płaskim psie" Max Andersson i Lars Sjunnesson zabierają nas na zabawną, ale bardzo niepokojącą wycieczkę przez straumatyzowany bałkański krajobraz zamieszkały przez straumatyzowane bałkańskie umysły. Choć historia może wydawać się absurdalna i surrealistyczna, dotyka otwartego nerwu prawdy, każąc mi wzdrygać się na wspomnienie czasu, który spędziłem w Sarajewie.
-Joe Sacco | rysownik-
TYTUŁ: Bośniacki płaski pies
AUTORZY: Max Andersson & Lars Sjunnesson
WYDAWNICTWO: Kultura Gniewu
ILOŚĆ STRON: 88
FORMAT: 210 × 297 mm
OPRAWA: miękka ze skrzydełkami
DRUK: czarno-biały
DATA WYDANIA: styczeń 2018
WYDAWCA ORYGINAŁU: Kartago
ISBN: 978-83-64858-66-6
OCENA: 10/10